Kobieta trener - dlaczego warto?
Czy dobry trener personalny musi kojarzyć się z mężczyzną?
Żyjemy w świecie stereotypów, przekonań religijnych, politycznych i utartych schematów. Choć polaryzacja płci w społeczeństwie i sporcie jest mniejsza, niż kilka – kilkanaście lat temu, to wciąż istnieją pewne obszary, gdzie kobiety nie do końca są traktowane na poważnie. Nie tyczy się to tylko życia społecznego, ale i zawodowego oraz tego związanego ze sportem.
CO MÓWIĄ BADANIA?
Jedno z badań przeprowadzonych w 2017, obejmujące 1000 dorosłych Polaków, ukazało postrzeganie zawodów „typowo męskich” i „typowo damskich”, zaznaczając wyraźnie dychotomię płci. Najbardziej męskim zawodem okazał się kierowca (66%). Następnie praca związana z automatyką i robotyką (65%), dalej inżynier energetyki (64%), programista (59%) oraz projektant budownictwa (58%). Według badanych odpowiednie zawody dla pań to: projektant wnętrz (53%), farmaceuta (52%), pracownik socjalny (50%), recepcjonistka (48%), pielęgniarka (45%).
SKĄD TO PRZEKONANIE W SPOŁECZEŃSTWIE?
Czy kobieta nie może być dobrym fizykiem, kierowcą czy programistą? Zawód fryzjerki, makijażystki i pielęgniarki zarezerwowany jest tylko dla kobiet? Czy trener personalny, zawodowy sportowiec, kulturysta to dziedziny też zarezerwowane dla mężczyzn?
Często jako ludzie ulegamy myślom stereotypowym i myśleniu heurystykami (,,na skróty”).
Jest to naturalne i zrozumiałe. Stereotypy są silnie uwarunkowane kulturowo, a otaczający nas szereg bodźców nie pozwala przemyśleć każdego zdarzenia, słowa, myśli w sposób świadomy. Dodatkowo wiele przekonań gromadzonych latami, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie, silnie zakorzeniają się w umyśle.
Zmień perspektywę!
Choć kobiety mają mniejsze predyspozycję do rozwoju siły, wciąż nie determinuje to możliwości rozwoju w tym obszarze. Kobiety często są bardziej wytrzymałe, uparte i zawzięte. Koniec końców pozwala im to osiągnąć założony cel. Mimo tytanicznej pracy, którą muszą wykonać, by przedrzeć się przez męski świat.
Poza tym…Skoro sprzedawca w salonie samochodowym jest w stanie sprzedać najdroższe auto na stanie, mimo tego, że nie stać go nawet na jedną z felg, to czy kobieta trener nie będzie w stanie rozpisać Ci planu treningowego pod 150kg na klatę, bo sama tyle nie podniesie?
Powiedz kobiecie, że czegoś nie jest w stanie zrobić, to za wszelką cenę to zrobi. I to najlepiej jak potrafi, by udowodnić, że może. Siła jest kobietą i poradzi sobie ze wszystkim.
Ta siła pozwoli jej być lepszym kierowcą, lepszym programistką, dyrektorką i trenerką jeśli tylko zechce.
ŚRODOWISKO a wybór zawodu
Oprócz genetyki mamy jeszcze środowisko, które w znaczy sposób wpływa na rozwój i ukształtowanie człowieka.
Jeśli dziecko wychowuje się w społeczeństwie wyznającym klasyfikację i polaryzację na płeć w każdej dziedzinie życia, to ciężko będzie przebić mu się przez schematy. Zacząć myśleć w sposób inny, niż zostało wychowane.
Jak środowisko wpłynęło na to, że zostałam trenerem personalnym, a nie trenerką fitness?
Od dziecka byłam związana ze sportem i aktywnością fizyczną. Nie bawiłam się lalkami i nie grałam w klasy. Biegałam z chłopakami po podwórku, budowałam bazy i bawiłam się w wojnę. Chodziłam na sztuki walki, taniec, reprezentowanie szkoły w tenisie stołowym.
Za wszystko odpowiedzialny był ojciec, który sam od najmłodszych lat związany był ze sportem. On pierwszy zabrał mnie na siłownię, podsunął do czytania gazetki z kulturystkami i zapoznał z pierwszymi suplementami takimi jak WPC i kreatyna.
W treningu siłowym zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Mimo, że wcześniej próbowałam ćwiczyć w domu z popularnymi fitnesskami, byłam osobą aktywną, dopiero „męski”, żelazny świat ciężarów chwycił mnie za serce.
10 lat temu kobieta na siłowni, podnosząca ciężary i pracująca nad masą mięśniową była czymś egzotycznym. Mimo, że historia kobiecej kulturystyki sięga aż XIX wieku, a świat od dawna znał wiele znakomitych, kobiecych i umięśnionych sylwetek.
Po jakimś czasie regularnych treningów i zdobywania wiedzy, wiedziałam, że trener personalny to zawód dla mnie!
(nie)łatwe początki kariery zawodowej jako trener
Zderzyłam się ze ścianą, słysząc słowa ojca (tak, tego samego człowieka, który wciągną mnie w świat podnoszenia ciężarów), że nigdy nie przebiję się przez świat mężczyzn w tym zawodzie. Czy uwierzyłam, że trener personalny jest lepszy od trenerki?
I tak po 10 latach jestem trenerem personalnym prowadzącym treningi głównie mężczyznom oraz kobietom mającym to samo zacięcie sportowe, co Ja.
Z moich usług korzystają m.in. krakowski zegarmistrz w 4 pokoleniu, ekspert Men’s Health, prezez PC-Projekt Kraków, ceniony krakowski deweloper, architekci, menadżerowie i właściciele firm.
Nie prowadzę zajęć fitness i nie nagrywam „dywanowych” treningów jak inne trenerki. Programuję i periodyzuję plany treningowe, regularnie szkolę się z zakresu treningu, diety i pracy ludzkiego ciała. Zajmuję się poprawą słabych ogniw u sportowców różnych dziedzin.
Wiedza nabyta w “męskim świecie” z zakresu “męskiego” treningu siłowego, znajomość anatomii i fizjologii, doświadczenie zawodowe, kilkadziesiąt przeczytanych książek i dziesiątki kursów pozwala mi “wykreować” ciało, które zażyczy sobie podopieczny.
Moim osobistym celem było uzyskanie niestandardowej sylwetki jak na kobiecy kanon piękna.
W pracy jednak słucham i respektuje oczekiwania klienta.
To od niego zależy jak chce wyglądać i jaki cel osiągnąć.
Jestem w stanie prowadzić osoby, które chcą poprawić swoją kondycję, postawę ciała, motorykę, zdobyć dużo masy mięśniowej, zwiększyć siłę lub po prostu schudnąć.
Nie wyobrażam sobie zajmować się czymkolwiek innym, niż praca z ludźmi na sali treningowej.
Tak samo jak kocham trenować i dźwigać ciężary, tak samo kocham prowadzić ludzi do ich celów sylwetkowo – siłowych.
Wspieram ich, motywuję, podziwiam i jestem dumna z każdego ich sukcesu.
UMIEJĘTNOŚCI NIE MAJĄ PŁCI
Zarówno kobieta jak i mężczyzna są w stanie posiąść tą samą wiedzę i umiejętności.
I choć daleko mi od feministycznych pobudek, chciałabym zwrócić uwagę na to…
co zyskasz trenując z kobietą - trener?
DOKŁADNOŚĆ, PERFEKCJA RUCHU I TECHNIKA – czyli dlaczego trening z kobietą gwarantuje brak lub mniejszą liczbę kontuzji?
Wiadomo, że kobiety mimo chęci, będą w jakimś stopniu odstawać pod względem siły fizycznej od mężczyzny. Mimo to, mogą spełnić się w innym obszarze. Pozorna „wada”, czyni kobiety bardziej dokładnymi, precyzyjnymi. Powoduje, że zwracają większą uwagę na technikę wykonywanych ćwiczeń, podczas gdy większość mężczyzn wyznaje zasadę „prawdziwa siła techniki się nie boi”.
I choć w przypadku treningu personalnego kobiet, mężczyzna nie będzie kładł nacisku na szybkie zwiększanie ciężaru i progresu stricte siłowego, to pracując z drugim mężczyzną, może wygrać chęć robienia szybkiego postępu, nie zwracając uwagi na konsekwencję.
W końcu powszechnie wiadomo, że mężczyźni lubią ze sobą rywalizować. W przypadku treningu z kobietą, chęć popisania się może nie być aż tak poważna w skutkach, jak trening z innym przedstawicielem tej samej płci.
Empatia
Wiele razy spotkałam się z historiami podopiecznych, którzy trafili do mnie po współpracy z trenerem „sadystą”.
• „Bez wymówek”
• „100% albo nic”
• „Nie trzymasz założeń! Jesteś słaby!”.
To tylko kilka sloganów opisujących ich poprzednią przygodę z trenerami.
A przecież każdy ma słabsze dni i gorszą dyspozycję dnia. Problemy, które zaprzątają im głowę, przez co nie są w stanie realizować wszystkich zaleceń i wymagań trenera.
Kobieta potrafi wczuć się w drugiego człowieka i postawić w jego sytuacji. Pomóc znaleźć rozwiązanie poprzez działanie i motywację pozytywną, nie karcącą.
Kobiety myślą inaczej, niż mężczyźni
I dobrze! To właśnie ta “inność” pozwala na zupełnie inne, nowatorskie podejście i precyzyjne prowadzenie profesjonalnego treningu.
Czy różnice płci mają wpływ na współpracę z podopiecznym?
Tak. I udowadniają to nawet badania ;)!
Kobiety posiadają o ok. 25% większe ciało modzelowate (spoidło mózgu), które łączy lewą i prawą półkulę, tworząc większą liczbę połączeń mózgowym, co za tym idzie, wymianę większej liczby przekazywanych informacji, lepsze wysławianie się, szybsze przechodzenie z wątku na wątek i wyrażanie emocji.
Jaki ma to wpływ na współpracę z klientem?
Zapewnia lepszą komunikację i kontakt, wymianę informacji z podopiecznym.
Dodatkowo dzięki żeńskim hormonom, takim jak estrogeny pobudzające komórki nerwowe do pracy, pozwala kobietom wykonywać wiele czynności naraz, a także zasila „kobiecą intuicję” poprzez szybkie łączenie wątków, faktów i wydawanie na ich temat trafnych spostrzeżeń.
Jak ma to wpływ na współpracę z klientem?
Wielozadaniowość i skupienie na wielu rzeczach na raz w pracy trenera jest niezwykle ważna. Podopieczny nie może się nudzić, często jest spragniony rozmowy, uwagi. Między jednym a drugim wątkiem rozmowy należy jednak pilnować techniki.
Praca stóp, oddech, wzrok – tyle elementów do monitorowania na raz, zdecydowanie wymaga podzielności uwagi.
W takim razie czy kobieta może być trenerem ?
Już wiesz, że tak!
To, co w ostatecznym rozrachunku powinno decydować o wyborze osoby, której chcesz powierzyć siebie jest:
• Posiadana przez tą osobę wiedza.
• Doświadczenie.
• Twoje osobiste preferencje i odczucia. To jak współpracuje Ci się z tą konkretną osobą. Niektórzy wolą ćwiczyć z mężczyznami czy kobietami nie ze względu na ich wiedzę czy stereotypowe postrzeganie, a kierując się wyłącznie informacją jak się przy danej osobie czują.
Czasami warto zmienić myślenie i perspektywę. Można wtedy odkryć coś nowego i być mile zaskoczonym oraz przestać zastanawiać się warto podjąć współpracę z kobietą trener 😉
Kontakt
- fitpiwnica@gmail.com
- 791 607 288